Trudności zdrowotne Lili zaczyna się już w 22 tygodniu ciąży, kiedy podczas rutynowych badań lekarz wykrył nieprawidłowości, których nie potrafił wtedy dokładnie nazwać. Od tej wizyty całe życie Lilianki i jej rodziców zmieniło się w pasmo niekończącego się strachu. Nikt nie spodziewał się, że u Lili zostanie wykryta wrodzona łamliwość kości.
Każdy jej oddech mógł być ostatnim. Po wielu badaniach lekarze zdiagnozowali wrodzoną łamliwość kości. Jest to choroba genetyczna, która sprawiła że jeszcze w brzuchu mamy doszło do połamania żeber i rączek Lilianki.
Organizm podopiecznej Fundacji Miej Serce nie produkuje wystarczającej ilości kolagenu, który jest niezbędnym składnikiem nadającym kościom wytrzymałość i prawidłowy wzrost. Okrutna choroba sprawiła, że Lila na zawsze pozostanie zależna od innych osób.
Wrodzona łamliwość kości sprawia, że każdy ruch to ryzyko kolejnych złamań i nieustannego bólu. Zaburzony rozwój kośćca wiąże się także z uszkodzeniem słuchu i wpływa na nieprawidłowości w uzębieniu, zwichnięcia stawów, skrócone kończyny oraz trudność w gojeniu ran.
Aby pomóc Liliance i zapobiegać skutkom wrodzonej łamliwości potrzebny jest zakup specjalistycznych sprzętów, leków i regularnych wizyt u lekarzy różnych specjalizacji. Jest to niezbędne, aby nie dopuścić do większych uszkodzeń jej maleńkiego ciała. Dzisiejsza medycyna może wspomóc jej rozwój oszczędzając bólu, zapobiegając licznym złamaniom i zniekształceniom. Aby tak się stało, prosimy pomóż.
Poznaj Naszych podopiecznych: TUTAJ.
Zapraszamy do kontaktu: TUTAJ.
Napisz do nas na messengerze: TUTAJ
Twitter: TUTAJ
Linkedin: TUTAJ
Komentarze:
Brak komentarzy. To TY możesz rozpocząć dyskusję!